Franszyza integralna i udział własny. A co to właściwie jest?
Franszyza integralna, czyli za małe szkody zapłacisz sam z własnej kieszeni. Na początek szybki przykład. Pan Zdzichu nabył nowiutki pojazd. Stwierdził, że z wyjątkiem obowiązkowego ubezpieczenia OC wskazane jest zainwestować jeszcze w pakiet autocasco. Zdecydował się na jedną z ofert. Po kilku miesiącach korzystania z auta, całkiem przez nieuwagę, w czasie cofania uderzył z niewielką siłą w metalowy słupek. Pech chciał, że pobiciu uległa jedna z tylnych lamp. Poruszanie w mgnieniu oka przeszło, ponieważ Pan Zdzichu przypomniał sobie o pakiecie AC. Dostarczył podanie o zapłatę świadczenia z tytułu szkody, a rzeczoznawca wycenił szkodę na 450 zł. Zostało raptem czekać na pisemną decyzję i transfer środków na konto. Po kilku dniach wyglądania Pan Zdzichu dostał dokumenty mówiące o odmowie pieniędzy, w jakim ubezpieczyciel powołał się na zapisy dotyczące franszyzy integralnej.
Czym w ogóle jest franszyza integralna?
Franszyza jest jednym z zdecydowań świadomej umowy ubezpieczenia, jakie przerzuca na osobę ubezpieczającą część poniesionej szkody. Ta klauzula znaczy, że ubezpieczalnia nie odpowiada za szkody, jakich koszt nie przekracza zaakceptowanego w polisie minimum. To minimum może być wyrażone kwotowo czy jako procent sumy ubezpieczenia. Powracając do naszego przykładu, szkoda poniesiona przez Pana Zdzicha w wysokości 450 zł podlega wykluczeniu odpowiedzialności trafnie z OWU AC, jakie stanowią, że: Autocasco nie są objęte szkody, których suma nie przekracza (franszyza integralna):· 500 zł w momencie samochodów osobowych lub aut ciężarowych o ładowności do 2 ton, 1% sumy ubezpieczenia, nie mniej aniżeli 500 zł w sytuacji pozostałych pojazdów. Natomiast, jeśliby szkoda Pana Zdzicha wyceniona została na 540 zł, to czy w takim razie zdobyłby on tylko 40 zł, jakie są nadwyżką nad kwotę, do której towarzystwo ubezpieczeniowe nie odpowiada? Nie, albowiem w razie, w którym poniesiona strata przekracza zaakceptowane w polisie minimum, wypłacana jest całość należnego odszkodowania, oznacza to w tym przypadku 540 zł.
Zapoznając się z ofertami polis ubezpieczeniowych warto jest toteż sprawdzić, do jakiej kwoty zakład ubezpieczeń nie ponosi odpowiedzialności z tytułu powstałej szkody, albowiem nie zawsze w OWU pojawi się hasło franszyzy integralnej. Zamiarem, dla którego ubezpieczalnie wdrażają do swoich polis takiego rodzaju zapisy, jest wyeliminowanie konieczności usuwania przez ubezpieczalni szkód małych. Jest to wywołane tym, że często koszty likwidacji takiej szkody przewyższają jej wartość. Poza tym, klauzula dotycząca franszyzy integralnej niejako wymusza na ubezpieczonym funkcjonowanie ze szczególną rozwagą, ażeby oczywiście zminimalizować niebezpieczeństwo powstania szkody, gdyż w momencie jej wystąpienia sam będzie musiał za nią zapłacić. Ubezpieczyciele nie rezygnują z franszyzy integralnej, a jedynym sposobem na możliwe zmniejszenie składki jest podwyższenie minimalnej sumy, do wielkości jakiej zakład ubezpieczeń nie będzie ponosić odpowiedzialności. Najczęściej stosowana przy ubezpieczeniu oc przewoźnika.
Udział własny, czyli niższa składka, ale i mniejsze odszkodowanie
Odmiennie kontekst wygląda w przypadku udziału własnego (inaczej nazywanego franszyzą redukcyjną, bezwzględną lub bezwarunkową). Jest to kwota, którą zakład ubezpieczeń potrąca z każdego odszkodowania. W rzeczywistości oznacza to, że wypłata świadczenia z tytułu poniesionej szkody jest zmniejszana o kwotę wskazaną w umowie ubezpieczenia. Gdy gdy stopień szkody nie przekroczy kwoty udziału własnego wyznaczonego w polisie, do wypłaty świadczenia nie dochodzi. Aktualnie w terminologii ubezpieczeniowej franszyza redukcyjna jest wymiennie wykorzystywana z pojęciem udziału własnego w szkodzie.
Poprzednio różnica polegała na tym, że w razie franszyzy pojawiała się konkretna suma, którą zakład ubezpieczeń potrącał ze szkody, jednakże udział własny wyrażony był procentowo, np. 5% lub 10% udziału w szkodzie. w razie klauzul dotyczących udziału własnego w szkodzie, powodem ich zastosowania jest przede ewidentnie wywarcie na ubezpieczonym zachowania nadzwyczajnej przezorności, tak by unikał zdarzeń mogących wywołać kolizję. W przeciwieństwie do franszyzy integralnej, udział własny ma użycie także w rzeczowych wypadkach zaprezentowanych w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Na przykład, w przedstawianym wcześniej ubezpieczeniu AC dla ubezpieczonego będącego klientem indywidualnym, poniżej 25 roku życia, udział własny w szkodzie wynosi aż 30% wypłaty świadczenia. Jeżeli więc szkoda na aucie pozostanie wyceniona na 1000 zł, to takiemu ubezpieczonemu pozostanie wypłacone 750 zł.
Tam, gdzie pojawia się udział własny, posiadasz pewne alternatywy uregulowania wielkości składki w zależności od tego, jak znaczną część prawdopodobnej szkody zdecydujesz się pokryć. Dewiza jest łatwa – niższa zapłata za polisę to wyższy wkład w możliwej szkodzie. Należałoby jednakże pamiętać, że ze skutkami franszyzy redukcyjnej w umowach ubezpieczenia możesz spotkać się ponadto w sytuacji, w której żadne z dysponowanych przez Ciebie asekurowań takiej klauzuli nie obejmuje. Przykładem takiej sytuacji może być zalanie sufitu Twojego mieszkania przez sąsiada z góry. Sąsiad grzecznie przeprasza i mówi, że jest od takich sytuacji ubezpieczony i prosi Cię o kontakt ze swoim zakładem ubezpieczeń. Jednak wykazuje się, że wartość szkody była mniejsza niż wielkość franszyzy redukcyjnej w zawartej umowie, więc stosownie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia towarzystwo ubezpieczeniowe odmawia Ci wypłaty odszkodowania.
W takim przypadku powinieneś wystąpić z roszczeniem bezpośrednio do sprawcy na podstawie art. 415. kodeksu cywilnego. Wybierając dodatkowe ubezpieczenie majątkowe czy komunikacyjne zwracaj swoją atencję nie wyłącznie na zakres polisy czy wielkość składki, ale i na to, jak dużo zdarzeń obwarowanych jest franszyzą integralną lub udziałem własnym oraz jak duże są to kwoty.